Mira Marcinów napisała powieść, jakiej jeszcze nie było w polskiej prozie. "Bezmatek" (Wydawnictwo Czarne) to opowieść o wielkiej miłości i wielkiej stracie. O latach dziewięćdziesiątych. Uwodzeniu. Miłości do życia wbrew wszystkiemu. To zarazem chyba najzabawniejsza książka o umieraniu i żałobie, jaka powstała, chociaż czarny humor jest w niej podszyty rozpaczą i brakiem. Rozmawiamy o trudności z mówieniem o przemijaniu, o tym, że nie mamy języka, aby mówić o śmierci