W pierwszych dniach października 1933 roku mieszkańcami Poznania wstrząsnęła wiadomość o zabójstwie 36-letniej żony kolejarza i tajemniczym zaginięciu jej 7-letniego synka. Policjanci natychmiast rozpoczęli śledztwo. Ale jak wyjaśnić sprawę śmierci kobiety i zniknięcia jej dziecka, gdy główny podejrzany nie przyznaje się do winy, dowodów przeciwko niemu brakuje, miejsce pobytu chłopca wciąż pozostaje nieznane, a presja społeczna osiąga niespotykane rozmiary? Opinia publiczna domagała się szybkiego rozwiązania tej kryminalnej zagadki. Jednak mijający czas ewidentnie działał na niekorzyść śledczych.