Rodzicielstwo bliskości staje się coraz szerzej znanym podejściem do budowania relacji z dzieckiem. Czy jednak to "metoda" dla każdego rodzica, dla każdej rodziny?
Czy sprawdzi się w przypadku np. dzieci ze spektrum autyzmu?
Co, gdy dzieci wzrastające w takim podejściu, zachowują się w sposób krytykowany przez otoczenie?
Co, gdy rodzina i znajomi straszą, że nie da się w taki sposób wychować dziecka?