Spekulatywny mechanizm panspermii mógłby wyjaśniać, jak uformowało się życie na Ziemi i w jaki sposób może ono istnieć gdzieś w naszym układzie słonecznym i poza nim. Okazuje się, że rozpoczynając podróże na kawałkach skał wystrzelonych w kosmos przez uderzenia meteorytów lub prześlizgując się w przestrzeni na powierzchni komety, "życie takie jakie znamy" posiada zdumiewający talent do przetrwania w najbardziej ekstremalnych środowiskach.
Co jednak gdyby gatunek ludzki potrafił celowo wystrzeliwać sondy kosmiczne wyposażone w małe biologiczne "zestawy startowe" w kierunku układów gwiezdnych, które przypuszczalnie posiadają potencjał do utrzymania życia? Tutaj mamy go sporo, czyż więc nie jest naszym obowiązkiem rozprzestrzenienia naszego ziarna pośród gwiazd?