Witamy w czasach, gdy to, na co narzekaliśmy, stało się dla nas minioną i bardzo upragnioną przyjemnością. Czasami musimy utracić coś, na co narzekamy, żeby móc to docenić. Bywa, że tracimy coś, czego nie dostrzegaliśmy - i dopiero wtedy zauważamy, że to było przyjemne i dobre...
My, mieszkańcy cywilizowanych krajów, mieliśmy wszystko. I nagle przyszedł koronawirus i związane z jego pandemią trudności - co zmusiło wielu z nas do dokonania pewnego przewartościowania i porzucenia pewnych rzeczy, które choć postrzegaliśmy jako synonim i wyznacznik szczęścia, to jednak szczęściem okazały się tylko pozornym. Czy jest nam potrzebny do życia najlepszy smartfon, komputer, wielki telewizor, wypasiony samochód...?
W dalszej części audycji odpowiedzi na komentarze, które pojawiły się tydzień temu, ze szczególnym uwzględnieniem tematu karcenia dzieci poprzez klapsy.