Polując na łosia, Carl Higdon podniósł strzelbę i strzelił - kula przeleciała jednak zaledwie 50 stóp i spadła. Usłyszał hałas i rozejrzał się, zauważając "jakiegoś rodzaju człowieka" stojącego w pobliżu. Ów człowiek przedstawił się jako "Ausso" i zapytał Higdona, czy chciałby z nim pójść, a ten zgodził się. Człowiek wskazał na swój wyrostek i w tym momencie pan Higdon, jak wspominał, wraz z Aussoznalazł się wewnątrz przezroczystej kabiny.