"Jesteśmy czyjąś włanością" - ten cytat z Charlesa "Hoy" Forta to motto dzisiejszego odcinka. Czy możliwe, że Ziemia jest czyjąś własnością, a ludzie są na niej hodowani jak na fermie albo w rezerwacie? Czy możliwe, że ktoś nad nami czuwa?
Koncepcja, że Ziemia, a także nasza cywilizacja, znajduje się pod czyjąś kuratelą nie jest nowa. Wskazują na to m.in. wskazówki zawarte w starożytnych źródłach, w tym Biblii. Czy możliwe, że Jahwe i aniołowie to tak naprawdę obce istoty? Czy bóg-kosmita zawierając przymierze z narodem wybranym, dokonał ingerencji w dzieje ludzkości? Jeśli tak, to po co?
Z tradycją biblijną wiąże się także kwestia Grigori - czyli aniołów-obserwatorów albo "czuwających". Byli to zbuntowani aniołowie, którzy przybyli na Ziemię i ucywilizowali ludzkość, wiążąc się z ludzkimi kobietami. Czy źródło, z którego pochodzi ta historia, czyli Księga Henocha, może odnoscić się do prawdziwych wydarzeń, tj. zapoczątkowania naszej cywilizacji przez buntowników z gwiazd? Czy obserwatorzy... nadal patrzą?
Amerykański pisarz, William Bramley, twierdzi, że obserwatorzy nad nami czuwają. W słynnej książce "Bogowie Edenu" z początku lat 90-tych stwierdził, że obcy nadzorcy nie tylko mają baczenie na nasz rozwój, ale też trzymają naszą populację w ryzach, tworząc system, którego nieodzownym składnikiem jest konflikt. Jeśli w ten sposób nie mogą przetrzebić populacji, rozsiewają chorobotwórcze mikroby, które dziesiątkują ludzkość, jak w przypadku "czarnej śmierci". Jak powinniśmy podchodzić do koncepcji Bramleya?
W debacie udział wzięli:
Chris Miekina, autor audycji
"Paralaksa"
Marek Żelkowski,
pisarz i publicysta, współpracownik "Nieznanego Świata"
Piotr Cielebiaś,
Portal Infra i
Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios",
Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty
Polecane lektury:
Nieludzcy panowie Ziemi
"Nieznany Świat" nr 1/2016, artykuł Piotra Cielebiasia pt. "Życie pod kontrolą obcych"