Zgodnie z zasadami książki Getting Things Done, staram się zapisywać jak najwięcej rzeczy, żeby nie musieć o nich pamiętać. W związku z tym mam bardzo dużo różnych notatek: z pomysłami, przemyśleniami do aktualnych projektów, z ciekawymi linkami lub książkami do przeczytania. Żeby się w tym nie pogubić, musiałem wypracować sobie sprawny sposób zarządzania wszystkimi moimi notatkami.